Świetny występ tarnobrzeżanek w Warszawie
Paź25
W kończącym się dzisiaj turnieju World Tour Polski w Arenie Ursynów w Warszawie, Polacy zanotowali najlepszy występ w historii. O godz. 15. w finale debla wystpią Daniel Górak i Jakub Dyjas, którzy po wycofaniu się z powodu kontuzji Chińczyka Ma Longa, nieoczekiwanie awansowali do półfinału, tam jednak zwycięstwo zawdzięczają już wyłącznie sobie. Powód do radości mają także Natalia Partyka i Li Qian. Partyka, po wygraniu kwalifikacji, pokonała w pierwszej rundzie sklasyfikowaną na 5. miejscu światowego rankingu Japonkę Kasumi Ishikawę, a później stoczyła bardzo wyrównany, aczkolwiek przegrany 1:4 pojedynek z aktualną mistrzynią Europy Rumunką Elizabetą Samarą.
Tradycyjnie, najdalej z Polek zaszła Li Qian, która w 1/32 finału zwyciężyła nie bez kłopotów Japonkę Yui Hamamoto, a w kolejnej rundzie po efektownej grze odprawiła Zeng Jian z Singapuru. W meczu o ćwierćfinał spotkała się z mistrzynią olimpijską z Londynu, Chinką Li Xiaoxia. Początek spotkania należał wyraźnie do Li Xiaoxia, która po profesorsku wykorzystywała niezdecydowanie Li Qian. Tarnobrzeżanka dopiero pod koniec trzeciego seta pokazała pazury i broniła agresywniej, ale i ta odsłona zakończyła się zwycięstwem reprezentantki Chin.
Czwarty set obfitował w długie akcje, często wzbogacone o bardzo ekwilibrystyczne pozycje obu zawodniczek, z których częściej zwycięsko wychodziła podopieczna Zbigniewa Nęcka, która wygrała 13:11. Podrażniona ambicja Xiaoxia i za duża chęć do eksperymentów Li Qian w kolejnej partii spowodowała, że Chinka szybko uzyskała przewagę na początku. – Li Xiaoxia to bardzo dobra zawodniczka, cieszę się, że wygrałam z nią seta, to bardzo motywujące. Dużo się nauczyłam w tym meczu – mówiła Li Qian. – Kilka błędów taktycznych, kilka złych wyborów i od razu rywalka to wykorzystywała. „Mała” musiałaby zagrać perfekcyjnie, a i tak obawiam się, że mogłoby to nie wystarczyć – dodał Zbigniew Nęcek.