Do pierwszego meczu w lidze jeszcze sporo czasu, ale sezon już dawno wystartował. Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą Zbigniewa Nęcka zdążyła wystąpić w dwóch turniejach serii World Tour, w Bułgarii oraz w Czechach, gdzie deblistki Natalia Partyka i Natalia Bajor były o krok od awansu do półfinału, a indywidualna dyspozycja tej pierwszej wyraźnie zwyżkowała. To dobry prognostyk przed drużynowymi mistrzostwami Europy w Nantes, zwłaszcza, że będzie miała wsparcie ze strony Li Qian, która jest już w Budapeszcie, gdzie wspólnie z kadrą przygotowuje się do tego prestiżowego turnieju.
W przerwie wakacyjnej dużo się działo. Pozostałe kluby ekstraklasy postawiły na wzmocnienie Azjatkami i ten kontynent stał się ulubionym miejscem do zakupów, z czego można się tylko cieszyć, ponieważ powinien wzrosnąć poziom rodzimej ligi. W szeregi najsilniejszej polskiej klasy rozgrywkowej wstąpiły kluby z odległych krańców kraju – Dojlidy Białystok, jako drugi zespół z tego samego miasta oraz Łomża. Polski Związek Tenisa Stołowego wprowadził również jedną zmianę w punktacji – za zwycięstwo 3:0 oraz 3:1 klub otrzyma trzy punkty, natomiast przy wyniku 3:2 tylko dwa. Nie zdecydowano się jednak na obsadzenie libero w drużynach oraz na podwyższenie siatki, więc tylko częściowo rozgrywki tenisa stołowego małpują siatkówkę, na szczęście.
W sierpniu dotarła do nas jedna bardzo smutna wiadomość – odszedł niespodziewanie wieloletni kierownik drużyny, współpracownik i przyjaciel, pan Eugeniusz Grążawski. Jego „żółwik” po zwycięstwach od zawsze towarzyszył zawodniczkom KTS-u, a charakterystyczna sylwetka była wiecznie obecna na korytarzach KS Siarka. W ubiegłym roku przeszedł na emeryturę, z której tak bardzo się cieszył i nie mógł się jej już doczekać. Miał jeszcze tyle planów…
