3. Igrzyska Europejskie już za nami. W stolicy Małopolski wystąpiły najlepsze zawodniczki i zawodnicy z Europy, ale bez wątpienia można stwierdzić, że najjaśniej błyszczały zawodniczki KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg. Sensacją turnieju indywidualnego była bezsprzecznie Natalia Bajor, która po raz pierwszy w karierze w singlu otarła się o medal w imprezie tej rangi. Do wielkiej dyspozycji wróciła także Rumunka Elizabeta Samara, a pozostałe tenisistki z Tarnobrzega: Niemka Han Ying, Monakijka Yang Xiaoxin oraz Portugalka Fu Yu potwierdziły światową klasę.
W ćwierćfinale turnieju kobiet znalazło się wszystkich pięć tarnobrzeżanek. W półfinale – trzy. Może gdyby nie bratobójcze pojedynki Fu Yu i Yangxiaoxin oraz Elizabety Samary z Han Ying, mogły być nawet cztery. Jedyną „obcą” zawodniczką była Bernadette Szocs z Rumunii, która najpierw wyeliminowała Natalię Bajor a później w niesamowity sposób pokonała w finale Xiaoxin. Tarnobrzeżanka prowadziła 3:1 w setach, ale po przegraniu piątej partii 11:13, a szóstej 9:11 uszło z niej powietrze. Najcenniejszy medal przypadł Szocs.
Turniej drużynowy także pokazał, że filarami swoich reprezentacji są zawodniczki Enei Siarkopol. Rumunki z Samarą w składzie – złoto, Niemki, mocno zawiedzione, ze srebrem, a zaskakująco Portugalia z Fu Yu z brązowym krążkiem. Polki zakończyły występ w ćwierćfinale po porażce z Francuzkami, ale we wcześniejszym meczu z Asutrią ponownie błysnęła Natalia Bajor po raz drugi na tych zawodach pokonując Austriaczkę Sofię Polcanovą.
– Cieszy mnie dobra gra wszystkich naszych zawodniczek. Igrzyska Europejskie pokazały, że nieprzypadkowo wygraliśmy po raz kolejny Ligę Mistrzyń. Byłem z nich wszystkich dumny – dodaje Zbigniew Nęcek, który był w Krakowie trenerem Natalii Bajor.