KTS Enea Siarkopol poznał rywala w finale play-off. AZS UE Wrocław, zgodnie z przewidywaniami, okazał się lepszy od SKTS Sochaczew. Pierwszy mecz odbędzie się 18 czerwca we Wrocławiu a dwa dni później rewanż w Tarnobrzegu. O tytule najlepszej drużyny w Polsce zdecyduje bilans dwumeczu.
W tym sezonie ekstraklasa kobiet bardzo długo czeka na rozstrzygnięcie. Wszystko spowodowane jest napiętym kalendarzem w roku olimpijskim i gromadzeniem do ostatniej chwili punktów rankingowych. Niewątpliwie cierpią na tym rozgrywki krajowe a trenerzy klubowi mają wielkie łamigłówki z terminarzami. Szczęśliwie jednak do rozegrania pozostają dwa mecze. W finale spotkają się bezsprzecznie najlepsze kluby ostatnich lat. Akademiczki z Wrocławia siłę opierają na bardzo wyrównanym składzie – do sióstr Węgrzyn dołączyła Solomiya Bratejko, która prezentuje się bardzo solidnie i od czasu występów w czeskim Hodoninie poczyniła duży krok do przodu. Jeśli do tego dołożyć indywidualną mistrzynię Polski Katarzynę Węgrzyn i atypowo grającą jej bliźniaczkę Annę, to potencjał zespołu jest bardzo wielki.
– Jesteśmy przyzwyczajeni, że te dziewczyny grają przeciwko nam bez stresu i dużo lepiej niż w pozostałych meczach ligowych. Musimy sobie poradzić nawet w takich okolicznościach. Ważne, abym miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki w pełni zdrowe – mówi Zbigniew Nęcek.