OFICJALNA STRONA
KTS ENEA SIARKOPOL TARNOBRZEG

„Stolni Tenis Extra” pisze o nas

Artykuł Františka Zalewskiego, tłum. red., S. Bartova

W Tarnobrzegu miło wspominają występy Renaty Štrbíkovej i Hany Bartošovej

Andrzej Grubba, Leszek Kucharski, Lucjan Błaszczyk –  trzy legendy  polskiego tenisa stołowego z minionych czasów. Ich zasługą jest spopularyzowanie u naszych północnych sąsiadów sportu najbardziej rozpowszechnionego na świecie. A sukces żeńskiej reprezentacji na mistrzostwach Europy w Alicante w poprzednim roku tylko tę  popularność wzmocnił. O swoich doświadczeniach w pracy mówi Zbigniew Nęcek, szkoleniowiec i menedżer Tarnobrzega oraz trener polskiej reprezentacji kobiet w jednej osobie.

Było to naprawdę niecodzienne widowisko. Po spotkaniu Ligi Mistrzyń z Lizboną zawodniczki i trenera Tarnobrzega otoczyli dziennikarze z różnych mediów. Bezpośrednia transmisja ogólnopolskiej telewizji TVP Sport była oczywistością. Na pomeczowym bankiecie trener i menedżer Tarnobrzega Zbigniew Nęcek chętnie wrócił do tematu tenisa stołowego i mediów… „Jak przyciągnąć media, aby tenis stołowy regularnie się w nich pojawiał? To długodystansowe zadanie. Wymaga ono bardzo wiele wysiłku, ale inaczej się nie da. Duże znaczenie mają kontakty, ale cieszę się, że w Tarnobrzegu nam się to udało. Razem z Kingą poświęcamy temu wiele godzin. Na początku kosztowało to nas także sporo środków finansowych, ale teraz już jest inaczej. Polska telewizja i inne media regularnie jeżdżą na wszystkie nasze mecze w Lidze Mistrzyń i generalnie nic wielkiego nas to nie kosztuje -zdradził na wstępie naszej rozmowy doświadczony menedżer Zbigniew Nęcek.


Zbigniew Nęcek podczas rozmowy w transmisji na żywo ogólnopolskiej telewizji.

Tenis stołowy zajmuje w Polsce znaczącą pozycję. W hierarchii sportów jest bardzo wysoko…

„ Po ostatnich mistrzostwach Europy w Alicante, gdzie Mała (Li Qian) wywalczyła złoto, dużo się u nas zmieniło. Wsparcie sportu a głównie wpływy środków finansowych od państwa, województwa, daje nam wielkie możliwości. Chcielibyśmy te możliwości całkowicie wykorzystać, abyśmy mogli nawiązać na sukces w Alicante podczas tegorocznych najważniejszych startów, jakimi są Igrzyska Europejskie w Mińsku czy drużynowe mistrzostwa Europy w Nantes. Nie mam na myśli tylko Li Qian, mamy silną drużynę kobiet, którą tworzy Grzybowska-Franc, Partyka czy młoda Bajor. Chcielibyśmy i w tym roku zdobyć jakiś medal, dlatego jesteśmy gotowi na wymagające przygotowania. Środki na to mamy, ale trzeba dobrze je spożytkować. W maju i czerwcu planujemy zgrupowania w Azji. Wierzę, że odbije się to pozytywnie na wynikach kobiecej reprezentacji.“

Jaką rolę odgrywa w tym Polski Związek Tenisa Stołowego?

„Ważne jest, aby kluby i sekcje znalazły wspólny język ze związkiem. Nie mogą przeważać osobisty czy klubowe interesy. Bez ścisłej współpracy nie jest łatwo osiągnąć sukces. W ostatnim okresie są w Polsce są przebłyski lepszych czasów. Z przyjściem do władz PZTS Dariusza Szumachera sytuacja mocno się poprawiła. Zmierzamy w tym samym kierunku, mamy jeden cel, a to jest dla mnie wielkie wyzwanie, dlatego po raz trzeci wróciłem na stanowisko selekcjonera kobiecej reprezentacji. Widzę, że moja praca ma sens i przynosi wyniki. To jest dla mnie niesamowicie ważne a równocześnie motywujące.“

Doświadczony menedżer i trener Zbigniew Nęcek należy do ludzi, którzy żyją tenisem stołowym

W przyszłym roku Polska będzie gospodarzem mistrzostw Europy, które odbędą się w Warszawie. Z Czech nie mamy daleko, czego możemy się spodziewać?

„ Będzie to wielkie święto naszego sportu a równocześnie bardzo obserwowane wydarzenie w całej Polsce. Nie możemy się już doczekać,ale także nas to zobowiązuje. Dokładnie przygotowujemy się do tej imprezy. Chcemy zorganizować mistrzostwa, których łatwo się nie zapomni.

Z pewnością nie przez przypadek w polskiej Superlidze występuje coraz więcej czołowych czeskich tenisistów stołowych. Powodów jest więcej. Do Polski nie mają daleko, w waszych klubach znajdują dobre warunki a i język jest dość zrozumiały…

„Tak, na pewno. Ten trend jest widoczny a według mnie będzie trwać. Co więcej, Czesi świetnie się spisują w Superlidze, przecież Širuček czy Konečný należą do najlepszych w tych rozgrywkach.“

W końcu nie musimy szukać daleko. W Tarnobrzegu zapisała się nie jedna czeska karta historii. Na przykład parę sezonów obfitujących w sukcesy zaliczyła u was Renáta Štrbíková.

„ Bleškę wszyscy mile wspominamy. Tutaj ją bardzo serdecznie pozdrawiam na odległość. Była naszym naprawdę wielkim wsparciem a przede wszystkim świetną zawodniczką do drużyny. Zdobyła w naszych barwach pięć mistrzowskich tytułów, w latach 2010-2015 była ważną częścią naszego klubu. Jeszcze raz Reni dziękujemy. Ale nie możemy zapomnieć, że jeszcze przed nią z powodzeniem grała u nas inna z Czeszek, Hana Bartošová. “


Zbigniew Nęcek i jego Tarnobrzeg jeszcze z Renátą Štrbíkovą podczas spotkania w Hodoníně

Tarnobrzeg czeka półfinał Ligi Mistrzyń z Linzem. Czego się spodziewacie w starciu z austriackim mistrzem?

„Bezspornie będą to dwa trudne mecze, ale w półfinale Ligi Mistrzyń niczego innego nie można oczekiwać. Linz jest niebezpieczną drużyną. W szczególności ich liderka Polcanova jest w stanie wygrać z każdą z tarnobrzeżanek. Naszą przewagą jest z kolei wyrównany skład oraz duża wymienność grającej kadry. Mamy w zespole zawodniczki różnych stylów. Jednak jestem najbardziej zadowolony z tego, że Mała po kontuzji wróciła do formy. To jeszcze zwiększa nasze szanse na sukces w Lidze Mistrzyń.“

Oryginalny tekst

Komentarze Facebook

Dodaj komentarz

Przejdź do paska narzędzi