KTS Enea Siarkopol ponownie pokonał 3:0 KU AE Wrocław i po raz 32. trener Zbigniew Nęcek mógł wznieść puchar dla najlepszej drużyny Polski. To już trzeci dublet tarnobrzeskiej drużyny.
Mniej więcej przed dwoma miesiącami Tarnobrzeg radował się z trzeciego z rzędu tytułu w Lidze Mistrzyń, a teraz przyszła kolej na zakończenie ekstraklasy. Podopieczne Zbigniewa Nęcka wygrały drugi mecz już bez takich dramatów jak we Wrocławiu. Równo i bardzo dobrze zagrały Fu Yu i Natalia Bajor. Ta pierwsza od razu wyjaśniła kwestię złotych medali, kiedy na początku pokonała Solomiyę Brateyko.
Emocji dostarczyła, niezmiennie, Elizabeta Samara, która łatwo wygrała pierwszą odsłonę z Katarzyną Węgrzyn, ale później oddała inicjatywę i zignorowała taktykę. Efekt był natychmiastowy – wrocławianka wyrównała stan meczu a chwilę później, przy sporym udziale szczęścia, objęła prowadzenie 2:1. Eliza potrzebowała dawki adrenaliny, aby zacząć grać najlepiej jak potrafi i ponownie zaczęła skrupulatnie realizować taktykę, poprawiła jakość zagrań i to w zupełności wystarczyło na rywalkę. Popisowo zakończyła piątą odsłonę dając KTS-owi drugi punkt.
Wisienką na torcie był mecz Natalii Bajor z Anną Węgrzyn. Tarnobrzeżanka, która wiele lat broniła barw Wrocławia, grała z Anną Węgrzyn po profesorsku. Zgubiła co prawda jednego seta, ale nie wyprowadziło jej to z równowagi, za to jej przeciwniczka nie była w stanie powstrzymać narastającej frustracji. Natalia wytrzymała jednak do końca i po ostatniej piłce triumfalnie wyrzuciła w górę ręce.