KTS Enea Siarkopol w swoim drugim meczu nowego sezonu pokonał brązowego medalistę z ubiegłego sezonu Bebetto AZS UJD Częstochowa 3:1.
Częstochowianki przyjechały do Tarnobrzega zmęczone wczorajszą potyczką z Bogorią Grodzisk, ale nie zamierzały potraktować pojedynku z ekipą Zbigniewa Nęcka ulgowo. Po cichu liczyły, że ponownie uda się wywieźć z Podkarpacia chociaż oczko i niewiele brakowało, aby tak właśnie się stało.
Tarnobrzeżanki pewnie wysunęły się na prowadzenie za sprawą zwycięstwa Fu Yu nad Anastasią Dymytrenko, ale wtedy przy stole pojawiły Elizabeta Samara oraz Roksana Załomska. Częstochowianka, wydawało się, że w tamtym sezonie znalazła patent na leworęczną Rumunkę, ale ta pałała żądzą rewanżu. Po dwóch porażkach z rzędu podeszła do pojedynku z obawami i respektem do przeciwniczki, ale konsekwentniej realizowała taktykę i wygrała kluczowego, pierwszego seta. Następnego takż zapisała na swoim koncie, jednak również z minimalną przewagą dwóch punktów. Więcej spokoju było w ostatniej odsłonie i Samara odchodziła od stołu z szerokim uśmiechem.
Odwet udał się, niestety dla gospodarzy, także Tetianie Bilenko, która przepracowała porażkę z Kingą Stefańską z play-offów. Stefańska co prawda miała szansę na zwycięstwo, ale zabrakło jej spokoju i wykończenia wypracowanych piłek. Zwycięstwo Enea Siarkopol przypieczętowała Fu Yu, która nie dokończyła pojedynku z Załomską ze względu na kontuzję częstochowianki.
Teraz ekipa Zbigniewa Nęcka będzie miała nieco ponad dobę na regenerację i we wtorek czeka je niełątwa przeprawa z Gotykiem Toruń. Początek spotkania o godz. 16.