Dwa dni pozostały do pierwszego meczu w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg wybiera się do Serbii, gdzie w Novym Sadzie zawalczy o zwycięstwo z miejscowym TTC. Serbki w eliminacjach grupowych wyeliminowały zespół Natalii Partyki SKTS Hodonin.
Rewanż odbędzie się błyskawicznie, zespoły zaraz po zakończeniu meczu muszą się przenieść do Tarnobrzega. – Harmonogram Ligi Mistrzyń jest, mówiąc delikatnie, trudny organizacyjnie. ETTU pozostawiło bardzo mało czasu na rozgrywanie kolejnych rund, a na dodatek terminy są dosłownie powciskane pomiędzy różne starty międzynarodowe. Jest to sezon przedolimpijski i wszyscy zawodnicy walczą o jak najlepsze miejsca w rankingu, co zmusza ich do częstych startów indywidualnych i kluby muszą uprawiać gimnastykę, aby skompletować składy – mówi trener Zbigniew Nęcek.
Faworytem jest KTS, niemniej tarnobrzeski zespół nigdy nie grał w Serbii i trener i menedżer nieco obawia się występu na tamtym terenie. – Jak dotąd wszystko odbywa się w bardzo przyjaznej atmosferze, ale publiczność w tej części Europy bywa dość żywiołowa a nie do końca wiem, czego się tam możemy spodziewać i jak zareagują nasze zawodniczki. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani a wynik będzie składową dyspozycji w danej chwili każdej z trzech dziewczyn – dodaje.
