Zawodniczki KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg nie będą najlepiej wspominały tegorocznych mistrzostw Polski w Płocku, skąd wróciły bez medalu. Nie mają jednak czasu na rozpamiętywanie, gdyż już za pasem czekają ostatnie mecze w Lidze Mistrzyń oraz zakończenie rundy zasadniczej w Ekstraklasie.
Blisko dużego sukcesu była Ola Michalak, która prowadziła 2:1 i 9:6 z Pauliną Krzysiek, późniejszą medalistką. Nie wykorzystała szansy, ale zagrała dobre zawody, z polotem i szczęściem w tej partii. O ile Krzysiek mało co wychodziło w tym meczu, to w kolejnym z Natalią Bajor trafiała wszystko. Nie poszczęściło się także parze Agata Zakrzewska i Martyna Lis – mistrzyniom Polski do lat 21, które przegrały walkę o medal z późniejszymi złotymi medalistkami – Anną i Katarzyną Węgrzyn, które zrewanżowały się parze tarnobrzesko-grodziszczańskiej właśnie za porażkę 0:3 w finale U21.
Tytuł w singlu zdobyła po raz drugi z rzędu Katarzyna Węgrzyn z Wrocławia, która pokonała w finale Wiktorię Wróbel z Torunia.
– Turniej w Płocku niczego generalnie nie zmienia. Tak niekiedy w sporcie bywa, trzeba mieć dużo pokory – mówi Zbigniew Nęcek. Dodaje, że teraz wszyscy koncentrują się na kolejnych wyzwaniach, z których najważniejszy jest pojedynek w Metz, 30 marca. – W ten weekend chyba cała Europa grała swoje mistrzostwa narodowe, ale wszyscy musimy się szybko przestawić na rozgrywki klubowe, mamy swój cel i ważna będzie dyspozycja całej drużyny – kończy szkoleniowiec KTS-u.
