KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg wylosował najtrudniejszego rywala, jakiego mógł w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Zmora ASD Quattro Mori ponownie stanęła na drodze zespołu Zbigniewa Nęcka. Włoszki zajęły co prawda drugie miejsce w grupie, dwukrotnie ulegając AG Froschberg Linz 3:1 i 3:2 u siebie, ale nie grały w pełnym składzie. Mało tego, Quattro Mori pozyskało niezwykle silną defensorkę Hu Limei, która do niedawna występowała w pierwszej reprezentacji Chin. Jeśli dodać do niej Elizabet Abraamian, która w ubiełym roku z uśmiechem na twarzy rozbijała tarnobrzeski zawodniczki i dopiero w „złotym meczu” potknęła się i przegrała najważniejszego seta z Yang Xiaoxin, dzięki czemu to KTS Enea Siarkopol awansował do półfinału
To dla nas bardzo niekorzystne losowanie, gorzej nie mogło być. Nie wiem, czy już w pierwszym meczu na Sardynii będziemy mogli skorzystać z usług Han Ying. Ponadto włoski klub gra piłkami Joola Flash, którymi już w zasadzie mało kto gra. Nie cieszy nas również wzmocnienie w postaci Hu Limei, bo to naprawdę klasowa zawodniczka. Jeśli jakimś cudem uda się nam pokonać tę przeszkodę, to trafimy na Berlin, który w tym sezonie wrócił do rozgrywek i chce je zdominować. Ma kosmiczny skład – podsumowuje Zbigniew Nęcek.
Pierwsze spotkanie odbędzie się na wyjeździe w terminie 17-19 stycznia.