KTS Enea Siarkopol ma przez ten weekend bardzo intensywny kalendarz. Dzisiaj we Wrocławiu czeka najlepszą drużynę w Europie starcie na szczycie w polskiej ekstraklasie. W ostatnim meczu rundy rewanżowej wicelider tabeli KU AZS UE Wrocław podejmie zespół Zbigniewa Nęcka o godz. 16.
Po piątkowych emocjach w finale Ligi Mistrzyń tarnobrzeżanki zdążyły w sobotę rozegrać błyskawiczne spotkanie ze spadającą z ekstraklasy KU AZS Łomża i po meczu od razu wyruszyły do Wrocławia. – Nie wiem czy jestem w stanie normalnie zagrać. Czuję się pusta w środku, pozbawiona wszelkich emocji po starciu z Etival a czeka nas bardzo trudny pojedynek. Nie było czasu ani ochoty na świętowanie, ani nawet na regenerację. Dobrze, że to nie play-off – mówiła przed wyjazdem Elizabeta Samara. Na szczęście na posterunku będzie Natalia Bajor, dla której to co prawda trudny teren, bo przeciwko poprzedniemu klubowi nigdy nie gra się komfortowo, ale z całego zespołu to ona mogła się najlepiej do meczu przygotować.
– Jest to dla nas wszystkich trudny okres. Praktycznie zaraz po meczu wyjeżdżamy na Saudi Smash, obowiązkowy, wysoko punktowany turniej WTT. Później czeka nas półfinał play-off z Częstochową a bezpośrednio po nim Fu Yu jedzie na kwalifikacje olimpijskie do Serbii. Ekstremalny wysiłek, ale nie mamy wyjścia – tłumaczy Zbigniew Nęcek.
