21-letnia Julia Ślązak jest jedyną nową zawodniczką, która w tym sezonie wspomoże KTS Enea Siarkopol w ekstraklasie. Być może tarnobrzescy kibice zobaczą ją już w najbliższych meczach przeciwko beniaminkowi z Luzina oraz wicemistrzowi Polski AZS UE AE Wrocław.
Jakie emocje towarzyszą ci pierwszym meczem w barwach mistrza Polski?
Myślę, że zawsze przed rozpoczęciem sezonu każdy zawodnik czuje lekki stres. U mnie jest podobnie. Chcę zaprezentować się najlepiej jak potrafię. Ostatnie tygodnie były bardzo pracowite, więc mogę być tylko dobrej myśli. Mam nadzieję, że dodam małą cegiełkę od siebie i Tarnobrzeg po raz kolejny osiągnie swój cel.
Masz jakieś konkretne oczekiwania w związku z przenosinami do Tarnobrzega?
Chciałabym podnosić swój poziom sportowy, a możliwość treningu z zawodniczkami najlepszymi w Europie myślę, że przyniesie zamierzony efekt. Ten sezon jest od początku bardziej poukładany niż to było w moich dotychczasowych klubach.
Wiem, po co tutaj jestem i że każdy chce dla mnie jak najlepiej.
Co czuje 21-latka, która przychodzi do drużyny, w której występują: wicemistrzyni olimpijska, trzy indywidualne mistrzynie Europy? Normalka?
Bycie częścią takiej drużyny jest bardzo budujące i czuję się doceniona, że w tak elitarnym gronie znalazło się i miejsce dla mnie.
Jakiego więc spodziewasz się przyjęcia w drużynie przez znacznie starsze koleżanki?
Myślę, że mogą mnie wiele nauczyć właśnie przez większe doświadczenie. Miałam już okazję lepiej się poznać z polską częścią drużyny a z tego co wiem, zawodniczki obcokrajowe są również bardzo pozytywne i zawsze służą pomocą.
Mam nadzieję, że będziemy drużyną, która się wspiera.