Han Ying po siedmiomiesięcznej przerwie w startach, dwukrotnym zerwaniu ścięgien Achillesa i zaledwie trzech oficjalnych meczach wygrała prestiżowy Europa Top 16 Cup w szwajcarskim Montreux. Po pasjonującym pojedynku pokonała w finale 3:2 koleżankę klubową Elizabetę Samarę. Natalia Bajor i Fu Yu zakończyły rywalizację w 1/8 finału. Natalia po dramatycznym spotkaniu uległa Niemce Sabine Winter 2:3 a Yu wyeliminowała Han Ying.
Muszę się zastanowić
Dla „Hani” był to czwarty oficjalny start po kontuzji. 42-latka miniony rok zaczęła bardzo pechowo od całkowitego zerwania Achillesa. Kiedy wydawało się, że wróciła do formy sprzed kontuzji i wystartuje na igrzyskach w Paryżu, doznała identycznego urazu w drugiej nodze. Był czerwiec 2024 roku. – Muszę się zastanowić, co dalej. Nie wiem czy mam motywację do kontynuowania kariery – mówiła wówczas. Powoli jednak wracała do zdrowia. Tym razem już bez presji czasu. – Zaczęłam się cieszyć życiem rodzinnym, ale równocześnie dużo pracowałam nad powrotem do zawodowego sportu. Trochę zmieniłam technikę, kilka rzeczy udoskonaliłam – opowiadała.
Spokój i silny charakter dały jej niesamowitą nagrodę – po wspaniałym występie, pięknej grze i pokonaniu niewygodnych stylowo rywalek, sięgnęła po trofeum. Zarazem zyskała także przepustkę do wyjazdu na Puchar Świata.
Odrodzenie Samary
Drugim zaskoczeniem zawodów była dyspozycja Elizabety Samary. Rumunce od początku roku nie wszystko wychodziło zgodnie z oczekiwaniami. Przegrała kilka ważnych dla siebie spotkań w barwach KTS-u Enea Siarkopol Tarnobrzeg i jej pewność siebie mocno podupadła. W Montreux grała jednak jak natchniona. W pokonanym polu zostawiła m.in. Shan Xiaona, co w kontekście starcia z Berlinem jest pozytywnym prognostykiem.
Pechowo występ w Szwajcarii zakończyła Natalia Bajor, której wygrana z Winter uciekła na finiszu. Trzy sety zakończone 14:12 tylko częściowo oddają dramaturgię meczu. Tarnobrzeska zawodniczka prowadziła 2:0 i 8:4 a w następnym secie 7:1, ale to Niemka za każdym razem triumfowała w końcówce.
Teraz podopieczne Zbigniewa Nęcka czekają dwa mecze ligowe. 28 lutego w Częstochowie a 2 marca o godz. 12 w Tarnobrzegu z Nadarzynem.