KTS Enea Siarka Tarnobrzeg podejmie Linz AG Froschberg w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzyń w piątek o godz. 18. Poprzednie spotkanie zakończyło się zwycięstwem 3:1 ekipy Zbigniewa Nęcka. Do finału awansuje klub z lepszym bilansem w dwumeczu, ale w Tarnobrzegu nikt nie kalkuluje, jak dobrze przegrać…
– To dla nas honorowy pojedynek. Linz ma wielki potencjał, ma dwie zawodniczki z czołówki świata: Sofię Polcanovą oraz Soo Wai Yam, do tego duży progres zrobiła szwedzka defensorka Linda Bergstrom, która w Austrii pokonała nam Han Ying. Awans jest sprawą otwartą, nic nie jest jeszcze przesądzone – mówi trener Zbigniew Nęcek.
Przykrą niespodziankę sprawiła telewizja TVP Sport, która pomimo wstępnych ustaleń wycofała się z umowy i transmisji piątkowego meczu nie będzie. – Wszystko było dostosowane pod telewizję przy wyborze terminu a tu takie zachowanie kilka dni przed meczem. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale wiele osób i instytucji było poinformowanych, że nasz pojedynek będzie można oglądać w TVP Sport, wyglądamy przez to na niepoważnego partnera, zupełnie nie z naszej winy – komentuje członek zarządu KTS.
Na szczęście nic się nie zmieniło w planach telewizji internetowej Laola1, która będzie pokazywała na żywo ten półfinał.