KTS Enea Siarka Tarnobrzeg rozgromiła 3:0 Metz TT w pierwszym spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Zdobywczynie tytułu oddały rywalkom tylko jednego seta.
Tarnobrzeżanki wyjątkowo rozgrywały spotkanie w hali Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, ale choć przyszło im grać w bardziej kameralnych warunkach, to i tak czuły się jak na własnym parkiecie. O dziwo, najbardziej zestresowana przed meczem była nie debiutująca w barwach KTS-u Wu Yue, którą klub pozyskał z austriackiego Linzu Froschberg i która w minionym sezonie tak się dawała we znaki podopiecznym Zbigniewa Nęcka, a Han Ying. Być może pod wpływem nieudanych dla niej drużynowych mistrzostw Europy, być może z innych względów, ale „Hania” była tak spięta, że poza pierwszym setem nie była w stanie realizować założonej taktyki z Carole Grundisch. Ten stan pogłębił jeszcze przegrany drugi set, a którym tarnobrzeżanka dopiero w końcówce straciła prowadzenie.
W obozie Enei Siarki zrobiło się nerwowo, ale całą sytuację uratowała Wiktoria Pawłowicz, która jako jedyna umiała nieznacznie uspokoić kleżankę a jej powtarzane głośno „ganz ruhig” miało wręcz magiczny wpływ na poczynania Ying przy stole. Tremy nie było za to widać w grze Wu Yue, której pojedynek z Danielą Dodean. Świeżo upieczona mistrzyni Europy w drużynie prezentowała się bardzo dobrze, ale tarnobrzeżanka realizowała dokładnie taktykę Zbigniewa Nęcka. Tylko momentami ponosiła ją fantazja, jednak szybko wracała do właściwych założeń.
– Nie wiem czego mogę się spodziewać po Wu Yue, za krótko współpracujemy, ale zrobiła na mnie spore wrażenie tym, jak wykonuje polecenia i jak sama myśli. Nie polega tylko na tym, co podpowie trener, ale sama kombinuje – mówi Zbigniew Nęcek.
Formę z Francji potwierdziła także Elizabeta Samara, która 3:0 pokonała czwartą rakietkę rumuńskiej reprezentacji Adinę Diaconu. – Przegrałam z nią na mistrzostwach kraju, pomimo prowadzenia 3:0, ale teraz zagrałam jak należy – komentuje Eliza.
– Ale zaczęliśmy! Metz to przecież silna drużyna z dużym potencjałem, a my mamy taki wynik. Byle było tak dalej – cieszył się zmęczony szkoleniowiec KTS Enea Siarka.
Już w niedzielę tarnobrzeżanki czeka spotkanie ligowe. W ramach akcji promującej dyscyplinę „Narodowy Dzień Tenisa Stołowego” mecz nie zostanie zostanie rozegrany w Białymstoku, jak to wynika z harmonogramu, ale na Stadionie Narodowym w Warszawie. – To ciekawe doświadczenie i wyróżnienia dla nas. Formuła meczu będzie niecodzienna, ale postaramy się nie zawieść – dodaje Zbigniew Nęcek.