Weekend? Sylwester? Dłuższy odpoczynek? Lepiej znamy zagraniczne miejscowości i ich specjały niż własny region, dlatego w ramach pokazywania tego, co mamy najlepsze na Podkarpaciu – poza tenisem stołowym oczywiście – warto przyjrzeć się kilku propozycjom na urocze spędzenie końcówki roku i zaglądnięcia po sąsiedzku do kuchni naszego województwa.
„Kulinarne opowieści, czyli wędrówki po smakach województwa podkarpackiego” są ciekawym przewodnikiem, który zabierze w podróż nawet najbardziej wybrednych smakoszy. Karczmy, szynki, oberże, albo trochę dworskiego przepychy choćby na zamku w Łańcucie i Baranowie Sandomierskim… A na talerzu przepiórka nadziewana sarnim combrem lub stek z jelenia i kiszony dereń? Do tego księżycówka, a dla pań rosolis… Ale nie! To nic z ubrania, ani nakrycia głowy, choć głowa rozboleć po nim może.
Może na Mikołaja warto zrobić sobie prezent i znaleźć trochę wolnego czasu, aby odszukać w sobie odrobinę Zagłoby lub Wołodyjowskiego i przenieść się z ukochaną osobą w czasie?