OFICJALNA STRONA
KTS ENEA SIARKOPOL TARNOBRZEG

Debiut na piątkę

KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg pokonał 3:0 beniaminka Mar-Bruk GOSRIT Luzino w swoim inauguracyjnym meczu w ekstraklasie. Dla wszystkich trzech zawodniczek KTS-u Enea Siarkopol było to spotkanie z przymiotnikiem „pierwszy” w tle. Pierwszy punkt dla niebiesko-żółtych zdobyła Julia Ślązak, która pokonała defensorkę Nuriyę Zhaludok, Elizabeta Samara zagrała pierwszy mecz po przerwie spowodowanej koronawirusem, a Kinga Stefańska pierwszy raz po zerwaniu ścięgna achillesa.
Przed jutrzejszym meczem z wicemistrzem Polski AZS KU UE Wrocław dzisiejsza potyczka z Luzinem była bezcenna zwłaszcza dla Elizabety Samary. – Nie zagrałam żadnego oficjalnego meczu od początku marca, moje przygotowania w ostatnich tygodniach były bardzo skomplikowane z różnych powodów, dlatego w pojedynku z Mają Miklaszewską miałam największe problemy z utrzymaniem koncentracji i konsekwencją taktyczną – mówi Samara.
Tarnobrzeżanka w spotkaniu otwarcia dopiero w czwartym i piątym secie weszła w rytm meczowy i wyraźnie wypunktowała rywalkę. – Bardzo mi zależało, żeby przed Wrocławiem zagrać w normalnych, stresowych warunkach i bardzo się cieszę, że miałam trudną przeprawę – dodaje Eliza.
Całkiem nieźle poradziła sobie za to Julia Ślązak, która nie dość, że nie przepada za kombinowanymi stylami gry, to jeszcze po raz pierwszy przyszło jej usiąść w hali MOSiR na ławce po drugiej stronie stołu. Zaczęła dobrze, bo od prowadzenia 8:4, jednak niefrasobliwe trzy piłki zmusiły trenera Zbigniewa Nęcka do sięgnięcia po przerwę na żądanie. Ostatecznie tarnobrzeżanka opanowała emocje i seta zapisała na swoim koncie. W kolejnych dwóch odsłonach nie dała już szans rywalce.
Obronną ręką wyszła z potyczki z Katarzyną Płotką także Kinga Stefańska. – Nie było to porywający pojedynek, zrobiłam sporo prostych błędów, ale żaden trening nie zastąpi startu i kiedyś trzeba było spróbować. Dobrze, że młodsza rywalka pozostawiła mi spory margines na pomyłki i obecne umiejętności wystarczyły, aby wygrać. Bardzo dziękuję trenerowi Zbigniewowi Nęckowi za zaufanie i możliwość powrotu do drużyny – komentowała występ kapitan KTS Enea Siarkopol.
WYNIKI:
Elizabeta Samara  – Maja Miklaszewska 3:2 (-8, 5, -8, 1, 4),
Julia Ślązak – Nuriya Zhaludok 3:0 (10, 4, 4),
Kinga Stefańska – Katarzyna Płotka 3:1 (4, 10, -5, 4).

Komentarze Facebook

Dodaj komentarz

Przejdź do paska narzędzi