OFICJALNA STRONA
KTS ENEA SIARKOPOL TARNOBRZEG

Enea Siarka w finale Ligi Mistrzyń

Po wspaniałym meczu KTS Enea Siarka Tarnobrzeg po raz drugi pokonał 3:1 Linz AG Froschberg i awansował do finału elitarnych rozgrywek.

Rewanżowe spotkanie rozgrywało się w głowach trenerów już na drugi dzień po pojedynku w Linzu. To, jak ustawić drużynę w drugim meczu przypominało partię szachów. Lepszym strategiem, albo może inaczej: mającym bardziej zróżnicowaną armię, okazał się Zbigniew Nęcek. – Długo zastanawiałem się nad ustawieniem, ale wyszło mi, że musimy zagrać właśnie tak, jak w piątek, a dziewczyny zrealizowały założenia i dlatego jesteśmy w finale. Wielkie brawa dla wszystkich – mówi trener Zbigniew Nęcek.

Ogromny krok w stronę finału wykonała Han Ying, która wzięła na Lindzie Bergstrom odwet, za nieprzyjemną porażkę w Austrii. Tarnobrzeżankom brakowało już tylko czterech setów, ale nerwowo zrobiło się, gdy Gu Ruochen nie poradziła sobie z europejską jedynką, Sofią Polcanovą. Austriaczka zaczęła dosyć wolno, ale w swoim tempie dostosowywała taktykę do zagrań rywalki, która z każdym kolejnym setem miało coraz większe problemy z odbiorem serwisu, a przez to z pewnością siebie. Gu Ruochen zdołała wygrać pierwszą odsłonę, ale więcej nie była w stanie zdziałać.

Huśtawkę nastrojów zafundowała wszystkim Li Qian, która podobnie jak w Linzu, rozpoczęła mecz pojedynkiem z Soo Wai Yam Minnie. Po wyraźnie wygranym pierwszym secie, w drugim deklasowała rywalkę aż do stanu 10:5. Wówczas dziwna seria nerwowych zagrań sprawiła, że przegrała sześć kolejnych akcji. Zdenerwowana Qian pokazała jednak serce wojownika i jak przystało na mistrzynię Europy, najtrudniejsze zagrania zostawiła na najważniejszy moment. Po trzech ryzykownych akcjach wywalczyła drugiego seta i cała hala odetchnęła z ulgą. Deja vu miała w kolejnej odsłonie, kiedy prowadziła 10:8 i znowu Soo ją dogoniła. Tarnobrzeżanka wyglądała, jakby nie wierzyła w to, co się dzieje, ale ponownie zebrała wszystkie siły i dała gospodarzom punkt na wagę awansu.

Han Ying – Linda Bergstroem 3:0 (4, 7, 1),
Gu Rouchen – Sofia Polcanova 1:3 (13, -4, -5, -7),
Li Qian – Wai Yam Minnie Soo 3:0 (5, 11, 10),
Han Ying – Sofia Polcanova 3:1 (5, 6, -7, 7).

Komentarze Facebook

Dodaj komentarz

Przejdź do paska narzędzi