Mecz kończący pierwszą rundę należał do tych, które muszą się odbyć. KTS Enea Siarkopol nie dał najmniejszych szans osłabionemu zespołowi Asterm Dojlidy Białystok i w całym spotkaniu zawodniczki Zbigniewa Nęcka straciły zaledwie seta.
Piotr Anchim, opiekun drużyny z Podlasia, nie zdecydował się na przywiezienie do Tarnobrzega liderki swojego teamu Darii Kisiel. Białorusinka po powrocie do kraju musiałaby poddać się kwarantannie, ale ten sam problem dotyczy Wiktorii Pawłowicz, która jednak pojawiła się w Polsce. Pojawiła i błyskawicznie wyprowadziła tarnobrzeżanki na prowadzenie.
Kłopot Elizy i 11 punktów Julii
Niewiele więcej czasu potrzebowała na wywalczenie kolejnego punktu Elizabeta Samara. Co prawda przez dwa sety grała bardzo zachowawczo, ale i to wystarczyło, aby pokonać waleczną Zuzannę Borek. Białostocczanka w drugiej odsłonie przegrała dopiero na przewagi, ale aż pięciokrotnie pomogło jej szczęście. Poza tym Samara grała na stojąco. – Chyba za słabo się rozgrzałam i dokuczał mi ból pleców. W tamtym sezonie miałam uciążliwą kontuzję kręgosłupa i bałam się, że może się odnowić, dlatego starałam się nie szarżować – mówi zawodniczka KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg.
Najwięcej kłopotów ze swoją rywalką miała Julia Ślązak. Podopieczna Zbigniewa Nęcka rozpoczęła mecz z Julią Jackowską, najlepszą zawodniczką gości, od stanu 0:5. Udało się jej jednak uspokoić głowę i kolejnych 11 wymian z rzędu wygrała! W drugim secie pościg zaczęła zbyt późno i przeciwniczka wyrównała stan meczu. W następnych dwóch setach tarnobrzeżanka nie pozwoliła już Jackowskiej na ucieczkę. Ślązak rozegrała te odsłony już mądrzej taktycznie, lepiej operowała serwisem i spokojnie ją wypunktowała.
Jesteśmy na pierwszym miejscu i spokojnie, ze sportowego punktu widzenia, możemy czekać na rozwój wydarzeń. Nikt nie będzie miał wakacji od treningów. Zmieni się natomiast ich rodzaj tak, abyśmy jak najlepiej weszli w drugą część sezonu w ekstraklasie. Czekamy także niecierpliwie na to, co będzie z Ligą Mistrzyń – podsumowuje Zbigniew Nęcek.
Wyniki:
Wiktoria Pawłowicz – Wiktoria Soczko 3:0 (1, 2, 1),
Elizabeta Samara – Zuzanna Borek 3:0 (5, 10, 2),
Julia Ślązak – Julia Jackowska 3:1 (5, -8, 6, 6).