KTS Enea Siarka Tarnobrzeg w Linzu w niedzielę o godz. 14:45 rozegra pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzyń. Trudność spotkania jest bardzo wielka, ale na nieprzyjacielskim terenie tarnobrzeski zespół nie będzie sam. Dyrektor „Hetmana” Paweł Dobrowolski po raz drugi zorganizował swoim uczniom sportowo-turystyczny wyjazd do Austrii, dlatego w Linzu pojawi się aż 34-osobowa grupa rozśpiewanych kibiców.
Przed pierwszym półfinałowym meczem w Lidze Mistrzyń nastroje w ekipie mistrza Polski są bardzo stonowane. – Wiemy, czego możemy się spodziewać ze strony rywali, ale najważniejsze będzie, co my zaprezentujemy. Zobaczymy w jakiej dyspozycji startowej będzie nasza liderka Han Ying, jak po przerwie w występach drużynowych pokaże się Elizabeta Samara. Zbyt wiele jest niewiadomych, aby z tak niebezpiecznym zespołem prognozować wynik – mówi trener Zbigniew Nęcek.
Linz AG Froschberg ma wielką siłę rażenia. Liderka austriackiej reprezentacji Sofia Polcanova jest w stanie pokonać każdą z tarnobrzeżanek, bowiem nie jeden raz już to udowodniła. Z kolei Soo Wai Yam Minnie z Hongkongu jest bardzo dobrze ułożona technicznie i wielokrotnie pokazała, że pokonanie Chinki Ding Ning, mistrzyni olimpijskiej i świata, to nie był przypadek.
Dla KTS-u najważniejsze będzie wywiezienie z Austrii takiego rezultatu, który da się odwrócić w Tarnobrzegu. – Myślimy podobnie jak przed Lizboną. Na wyjeździe powinniśmy zrobić wszystko, aby przed rewanżem wynik nie był jak wyrok – dodaje szkoleniowiec Enei Siarki.