KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg po raz drugi pokonał TTC Novi Sad i odniósł zarazem czwarte zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzyń, co dało mu awans do ćwierćfinału z pierwszej lokaty. Gospodarzom z TTC nie pomogły nawet wzmocnienia – Chinka Rui Qi Xia nie sprostała zawodniczkom mistrza Europy i tarnobrzeski team wygrał bez straty punktu.
Tym razem trener Zbignew Nęcek postawił na Elizabetę Samarę, która pauzowała w poprzednim starciu z Novim Sadem. – Chciałem, aby Fu Yu odpoczęła na koniec pierwszej rundy, bo po nowym roku będziemy potrzebowali wszystkie zawodniczki w pełni sił – wyjaśnia Zbigniew Nęcek. Serbowie planowali wzmocnienia na rundę rewanżową, ale chyba nie spodziewali się, że KTS przyleci bez Fu Yu, a ich Chinka niewiele wskóra w potyczkach z tarnobrzeżankami. Widać było potencjał tej zawodniczki, jednak debiut oraz zbyt inteligentna gra Xang Xiaoxin to było zbyt wiele, aby punktować w starciu z mistrzem Europy.
Bardzo dobra pozycja wolincjonalna całej drużyny, bo dziewczyny były już zmęczone ostatnimi dniami. Zwłaszcza Han Ying, która do Francji pojechała w zasadzie bez treningu, gdyż leczyła przeziębienie. W Serbii spotkała się z bardzo dobrze dysponowaną Anetą Maksuti, dlatego wielkie brawa za to, że przy złym samopoczuciu i nie najlepszej formie zdołała wygrać doświadczeniem i na charakterze – mówi trener KTS Enea Siarkopol.
Z dobrej strony zaprezentowała się również Elizabeta Samara, która skrupulatnie przygotowała taktykę na Tijanę Jokić i wytrzymała w końcówkach presję zawodniczki gospodarzy. Zasadnicze znaczenie miał pierwszy set, w którym tarnobrzeżanka przegrywała 6:10, ale wygrała kolejnych sześć wymian. – Jestem dumny mając taki zespół, który walczy o każdą piłkę i nawet przy niesprzyjających okolicznościach robi wszystko, aby wygrać. To niesamowicie budujące – podsumowuje Zbigniew Nęcek.
RUI QI Xia – YANG Xiaoxin 0:3 (7-11, 6-11, 5-11),
Aneta MAKSUTI – HAN Ying 1:3 (11-9, 9-11, 8-11, 8-11),
Tijana JOKIC- Elizabeta SAMARA 0:3 (10-12, 6-11, 11-13).